Autor |
Wiadomość |
Tojewski |
Wysłany: Sob 11:41, 06 Lis 2010 Temat postu: Odpowiedź |
|
Serce ugasić, serce - można łzami?
A na cóż smutek potokiem zalewać?
Nie lepiej stopy od ziemi oderwać
Abyśmy ze swoim przestali być sami
I na cóż księgi to czytać ze świata
I po co na duszy wychodzić pokoje
Nic nie zostanie z Twojego spokoju
A tylko czasu, czasu to jest strata
Popatrz, jak idziesz między twarzami
Popatrz na ludzi , nie mijaj ich sama
Samotnie żyjąc zaprzeszłymi snami
Nigdy anioły nie zstępują z nieba
Ty szablą życia wyrąbujesz drogę
Ty serce i miłość - tak żyć potrzeba |
|
 |
Dorotea |
Wysłany: Pią 11:33, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
Serce plonące żalem można gasic łzami,
A płomień nienawiści wzniecać alkoholem
I ze sobą rozmawiać przy flaszce na stole
O przyszłości nie myśląc , żyć tym, co za nami.
Wszystkie księgi przeczytać o historii swiata,
Rozpamiętując w duszy dzieje własnych przodków,
Kisić wspomnień ogórki i umierać w środku
Żadnych zysków nie widzieć, ze strat wieńce splatać.
Popatrz, idziesz pokrętną ścieżką beznadziei,
Nie widząc słońca, które dziś dla ciebie świeci,
Bo dziada garb od pleców zbyt trudno odkleić.
Gdyby zastęp aniołow nagle sfrunął z nieba,
Chwyciłbyś za szabelkę i ryknął, do boju!
Bóg! Honor i Ojczyzna!...i kieliszek chleba!!! |
|
 |
Tojewski |
Wysłany: Pią 20:27, 26 Sty 2007 Temat postu: O sonecie |
|
A zadanie było takie - napisać sonet,
mając jedynie słowa kończące każdy wers.
Pomyślałem - czemu nie spróbować
I tak też powstały dwa sonety. |
|
 |
Tojewski |
Wysłany: Pią 13:53, 12 Sty 2007 Temat postu: Ty |
|
próba to jedynie formy
Obecność swoją zaznaczałaś przy mnie nieraz
Zanim jeszcze ktokolwiek myśli twoje wietrzył
Wykładnią dźwięków, kontrapunktów... et caetera
Stawałaś obok, strojąc struny prawdy w wieczność
Nikt ciszy pozoru tak skrzętnie nie zamyka
Stawiając nic - niby - na pewności cokole
Aby móc nazwać pustkę o przedmiocie wiedzą
Czyniąc z ciebie oczywistość, a ze mnie metryka
Który każdą drobinę w pewne złoży mole
Nim je tęskne me ognie jako strawę zjedzą
Nic, że ten co nie kocha w cuda te nie wierzy
Na nic jemu miliony zmówionych pacierzy
Skoro tęsknego serca nie rozpozna w ciszy
Nic nie czując, nie widząc niczego nie słyszy |
|
 |